K: Witajcie, mamy nadzieję, że weekend minął Wam przyjemnie. Ja choć lubię zimę w ten weekend patrząc za okno zatęskniłam za latem i nagle
przypomniałam sobie, że mam zamrożone truskawki.
E:
I co z nimi zrobiłaś?
K:
Letnią truskawkową improwizację, a choć nie planowałam żadnych deserów na ten
weekend to tym razem ochota przezwyciężyła lenistwo i w ten sposób powstało coś
takiego:
E:
Wygląda smakowicie i lekko, opowiadaj jak zrobić taki deser, ile truskawek
użyłaś?
K:
Mhmm, wiesz trudno powiedzieć mi ile, ale myślę, że było ok. 30 – 40 dag, parę
odłożyłam, a resztę zmiksowałam. Przygotowałam budyń waniliowy z dodatkiem wanilii.
E:
Ten budyń to standardowo 1 opakowanie na 0,5 l mleka?
K:
Nie, zrobiłam na 1¼ szklanki mleka, do tego robimy galaretkę najlepiej
truskawkową rozpuszczoną w ¾ szklanki wody.
E:
No dobrze to mamy zmiksowane truskawki, budyń i galaretkę, czy coś jeszcze do
tego użyłaś?
K:
Nie, teraz zmiksowane truskawki łączymy z przestudzoną galaretką, aha… część
zmiksowanych truskawek odłożyłam, by polać na wierzchu. Następnie łączymy z
przestudzonym budyniem, najlepiej mikserem by powstała nam gładka masa. Dobrze
jest ją schłodzić około 30 minut w lodówce przed wyłożeniem do pucharków. W
między czasie na dno szklaneczek ułożyłam połamane biszkopty, na to wyłożyłam
truskawkowy mus i polałam zmiksowanymi truskawkami. Do dekoracji jedną
truskawkę na środek i posypałam startą czekoladą. Gotowe J
E: Fajny
pomysł, myślę, że można by jeszcze na truskawkowy mus wyłożyć bitą śmietanę i
dopiero polać zmiksowanymi truskawkami.
K:
Dokładnie J ale niestety, aż tak nie byłam przygotowana, to była całkiem spontaniczna
nostalgia za latem.