sobota, 4 sierpnia 2012

Dlaczego warto czytać książki?




E: Pytanie z pozoru banalne, ale myślę, że warto się nad nim pochylić :-) Osobiście uważam, że:

po 1. Czytanie rozwija wyobraźnię, a dzięki wyobraźni jesteśmy bardziej kreatywni! Lubię też oglądać filmy, ale w ich przypadku prawie wszystko jest podane kawa na ławę.

K: Właśnie! Oglądając film mamy narzucony z góry obraz bez możliwości wyobrażenia sobie jak to wygląda, jesteśmy pozbawiani własnej interpretacji. A książka daje nam możliwość połączenia treści w niej zawartej z naszymi wyobrażeniami, emocjami dzięki czemu możemy bardziej oddać się opisanej w niej rzeczywistości, ba może lepiej ją zrozumieć, niż oglądając film, a przy okazji przypalić ziemniaki, jak za bardzo nas to wciągnie J

E: Rozumiem, że taka sytuacja Ci się przytrafiła J

K: A to już zostawię dla siebieJ lepiej wracajmy do tematu. To jakiego masz jeszcze asa schowanego w rękawie odnośnie  książek?

E: Mhm…  Mam ich dużoJ Słuchaj!

Po 2. Poprzez czytanie dowiadujemy się ciekawych rzeczy o świecie, poszerzają naszą wiedzę.

Po 3. Książki stymulują pamięć podobnie jak rozwiązywanie krzyżówek, czy sudoku, a to pozwala zachować ją do późnych lat w dobrej kondycji !

Po 4. W wolnym czasie bawią nas, dają nam rozrywkę i wpływają na nasz nastrój  - śmieszą, smucą, przerażają :)

K: Ja tam wolę jak mnie śmieszą niż przerażająJ ale to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutujeJ Czy coś jeszcze moja droga Koleżanko?

E: Oczywiście:

Po 5. Kimś oczytanym nie da się tak łatwo manipulować, z racji posiadanej wiedzy i znajomości tematu, a to jest bardzo ważne w dzisiejszym świecie

Po 6. Książki napisane w dobrym stylu pomagają nam się stać bardziej elokwentnymi, gdyż  uczą nowego słownictwa i ciekawych związków frazeologicznych

K: Poczekaj i ja coś od siebie dodam

A zatem po 7. Wracając do filmów, książki stanowią bardzo dobrą podstawę dla reżyserówJ Mamy bardzo wiele dobrych filmów, które powstały dzięki wcześniej napisanej książce: „Władca Pierścieni” na podstawie niesamowitej trylogii J.R.R. Tolkien, "Przeminęło z wiatrem" romans wszechczasów na podstawie powieści Margaret Mitchell; Olivier Twist adaptacja powieści Dickensa; "Tożsamość Bourne'a" ekranizacja powieści Roberta Ludluma; "Milczenie owiec" adaptacja kryminału Thomasa Harrisa; "Zielona mila" na podstawie książki Stevena Kinga

E: Albo "Dziewiąte Wrota" ekranizacja bestsellerowej powieści Arturo Perez-Reverte pt. "Klub Dumas", czy też "Piękny umysł" film biograficzny na podstawie książki Sylvi Nasar

K: A teraz coś dla singli, którzy już nie chcą być singlami :)

Po 8. Czytając w parku na ławce, albo będąc w bibliotece bądź w księgarni może się zdarzyć, że akurat będzie przechodziła nasza druga połowa, a dobra książka to dobry początek na rozpoczęcie znajomości :)





A może ktoś z Was poznał w ten sposób swoją miłość, napiszcie : )

E: Niewątpliwie kolejnym atutem czytania jest nauka, a mianowicie:

Po 9. Większość z nas jest wzrokowcami i dlatego dużo czytając przy okazji  nabywamy umiejętności  poprawnego pisania, nie będziemy musieli się zastanawiać jak napisać na przykład słowo „wrażenie” , czy „ gżegżółka”, ale to akurat, to raczej tylko na lekcji ortografii w podstawówce spotkamy, a później to po prostu kukułka

I w końcu:

Po 10. każdy może czerpać przyjemność z czytania!!

K: Wspominałaś coś ostatnio o ciekawych książkach, które czytałaś,  może nam opowiesz ?

E: Jak najbardziej, uważam ze są doskonałe na letnie wieczory, ale nadają się na każdą porę roku, super odprężają, a poza tym są m.in. o czekoladzie. Która z nas tak naprawdę jej nie lubi? Ja jestem niesamowitym łasuchem sama wiesz, hehe.
Wracając do tych pozycji opisze je krótko, są ze sobą powiązane dlatego polecam zapoznać się z obiema.



Złota zasada miłośniczek czekolady:

„Kiedy życie daje ci w kość, sięgnij po czekoladę!
Jak radzić sobie ze stresem:

1. Weź głęboki wdech
2. Policz do dziesięciu
3. Zjedz czekoladę”

Kiedy członkinie zwołują awaryjne spotkanie, zanim któraś z nich zdąży policzyć do dziesięciu, już ulega czekoladzie… Lucy Lombard jest pewna, że jej „żyli długo i szczęśliwie” z przystojnym szefem jest już przesądzone. Ale właśnie przyłapała go w łóżku z jakąś kobietą. Jak zwykle nie tylko ona ma problemy. Nowy chłopak Autumn jeszcze nie poznał jej rodziców, którzy różnią się od niego nie tylko kolorem skóry. Mąż Nadii skończył z hazardem, lecz ona nadal mu nie ufa. Chantal chce uratować swoje małżeństwo, jednak nie jest to wcale takie łatwe, bo jej partner życiowy ma zostać ojcem dwojga dzieci z rożnych matek. Sprawy się wyraźnie komplikują. Tym dziewczynom z pewnością będzie potrzebna czekolada.

Dużo czekolady!

„Dieta Miłośniczek Czekolady” Carole Matthews jest kontynuacją losów bohaterek powieści „Klub Miłośniczek Czekolady”. Czy cztery fantastyczne kobiety ułożą sobie wreszcie życie?




„Zapomnijcie o brylantach
– to czekolada jest najlepszym przyjacielem dziewczyny!”

Niektóre kobiety są uzależnione od zakupów, inne nigdy nie mają dość szampana. Są takie, które lubią usiąść z dobrą książką, inne wolą wyjść wieczorem z domu. A Lucy Lombard nie może żyć bez czekolady. Gęsta, kremowa, słodka, przepyszna czekolada jest niezastąpiona. W dodatku potrafi wszystko wyleczyć, od złamanego serca po ból głowy. Tę miłość Lucy podzielają trzy najlepsze przyjaciółki: Autumn, Nadia
i Chantal. We cztery tworzą doborową grupę – Klub Miłośniczek Czekolady. Zawsze gdy pojawia się kryzys, spotykają się w swoim sanktuarium – kafejce Czekoladowe Niebo. Kiedy chłopak, który obiecuje wierność, nadal zdradza, szef flirtuje, mąż okazuje się nałogowym hazardzistą, a w małżeństwie brakuje miłości, można się zwierzyć przyjaciółkom i wzmocnić nadwątlone siły czekoladą.

„Klub Miłośniczek Czekolady” Carole Matthews to powieść smakowita, zabawna i wzruszająca. Losy czterech niepowtarzalnych kobiet z całkowicie rożnych światów jednoczy uzależnienie od czekolady.

Naprawdę są przezabawne ale i wzruszające.

K: Powiem Ci, że bardzo spodobała mi się ta rada odnośnie radzenia sobie ze stresem i coś w tym jest, pamiętam do dziś jak w poprzedniej pracy, a sama wiesz, że lekko nie było, na odstresowanie potrafiłam zjeść całe pudełko ptasiego mleczka, ale chyba lepiej takich rzeczy nie robićJ bo te „stresy”  za bardzo
w biodra nam wejdą
J  Książki przeczytam, bo jestem ciekawa jak bohaterki poradziły sobie z problemami i ograniczę się do dwóch kostek czekolady, obyJ
Oj już mi ślinka cieknie na myśl, jak ta kremowa słodkość rozpływa się w ustach…. Chyba jednak na dwóch kostkach się nie skończy…

E: Oj Patrząc na Ciebie i Twoją rozanieloną minę chyba będziemy musiały poświęcić jedną rozmowę na temat samej czekolady J

K: Oj tak, tak… i już mam nawet pomysł na coś dobrego z czekolady dla Was. Postaram się przygotować na następne spotkanie

E: Znając Ciebie może być smacznieJ Fajna sprawa z tym Klubem Miłośniczek Czekolady, może taki założymy ? Co Wy na to?



1 komentarz:

  1. Jestem za założeniem takiego klubu ;)
    i czekam na ten czekoladowy pomysł Kingi :)

    OdpowiedzUsuń