E: Pytanie z pozoru
banalne, ale myślę, że warto się nad nim pochylić :-) Osobiście uważam, że:
po 1. Czytanie rozwija
wyobraźnię, a dzięki wyobraźni jesteśmy bardziej kreatywni! Lubię też oglądać
filmy, ale w ich przypadku prawie wszystko jest podane kawa na ławę.
K: Właśnie! Oglądając film mamy
narzucony z góry obraz bez możliwości wyobrażenia sobie jak to wygląda,
jesteśmy pozbawiani własnej interpretacji. A książka daje nam możliwość
połączenia treści w niej zawartej z naszymi wyobrażeniami, emocjami dzięki
czemu możemy bardziej oddać się opisanej w niej rzeczywistości, ba może lepiej
ją zrozumieć, niż oglądając film, a przy okazji przypalić ziemniaki, jak za
bardzo nas to wciągnie J
E: Rozumiem, że
taka sytuacja Ci się przytrafiła J
K: A to już
zostawię dla siebieJ
lepiej wracajmy do tematu. To jakiego masz jeszcze asa schowanego w rękawie
odnośnie książek?
E: Mhm… Mam ich dużoJ
Słuchaj!
Po 2. Poprzez czytanie
dowiadujemy się ciekawych rzeczy o świecie, poszerzają naszą wiedzę.
Po 3. Książki stymulują
pamięć podobnie jak rozwiązywanie krzyżówek, czy sudoku, a to pozwala zachować
ją do późnych lat w dobrej kondycji !
Po 4. W wolnym czasie
bawią nas, dają nam rozrywkę i wpływają na nasz nastrój - śmieszą, smucą, przerażają :)
K: Ja tam wolę jak
mnie śmieszą niż przerażająJ
ale to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutujeJ
Czy coś jeszcze moja droga Koleżanko?
E: Oczywiście:
Po 5. Kimś oczytanym
nie da się tak łatwo manipulować, z racji posiadanej wiedzy i znajomości tematu,
a to jest bardzo ważne w dzisiejszym świecie
Po 6. Książki napisane
w dobrym stylu pomagają nam się stać bardziej elokwentnymi, gdyż uczą nowego słownictwa i ciekawych związków
frazeologicznych
K: Poczekaj
i ja coś od siebie dodam
A zatem po 7. Wracając
do filmów, książki stanowią bardzo dobrą podstawę dla reżyserówJ Mamy bardzo wiele dobrych filmów, które
powstały dzięki wcześniej napisanej książce: „Władca Pierścieni” na podstawie niesamowitej trylogii J.R.R. Tolkien, "Przeminęło z wiatrem" romans wszechczasów na podstawie powieści Margaret Mitchell; Olivier Twist adaptacja powieści Dickensa; "Tożsamość Bourne'a" ekranizacja powieści Roberta Ludluma; "Milczenie owiec" adaptacja kryminału Thomasa Harrisa; "Zielona mila" na podstawie książki Stevena Kinga
E: Albo "Dziewiąte Wrota" ekranizacja bestsellerowej powieści Arturo Perez-Reverte pt. "Klub Dumas", czy też "Piękny umysł" film biograficzny na podstawie książki Sylvi Nasar
K: A teraz coś dla singli, którzy już nie chcą być singlami :)
Po 8. Czytając w parku na ławce, albo będąc w bibliotece bądź w księgarni może się zdarzyć, że akurat będzie przechodziła nasza druga połowa, a dobra książka to dobry początek na rozpoczęcie znajomości :)
A może ktoś z Was poznał w ten sposób swoją miłość, napiszcie : )
E: Niewątpliwie kolejnym atutem
czytania jest nauka, a mianowicie:
Po 9. Większość z nas
jest wzrokowcami i dlatego dużo czytając przy okazji nabywamy umiejętności poprawnego pisania, nie będziemy musieli się
zastanawiać jak napisać na przykład słowo „wrażenie” , czy „ gżegżółka”, ale to
akurat, to raczej tylko na lekcji ortografii w podstawówce spotkamy, a później
to po prostu kukułka
I w końcu:
Po 10. każdy może
czerpać przyjemność z czytania!!
K: Wspominałaś coś
ostatnio o ciekawych książkach, które czytałaś,
może nam opowiesz ?
E: Jak najbardziej,
uważam ze są doskonałe na letnie wieczory, ale nadają się na każdą porę roku,
super odprężają, a poza tym są m.in. o czekoladzie. Która z nas tak naprawdę
jej nie lubi? Ja jestem niesamowitym łasuchem sama wiesz, hehe.
Wracając do tych
pozycji opisze je krótko, są ze sobą powiązane dlatego polecam zapoznać się z
obiema.
Złota zasada miłośniczek czekolady:
„Kiedy
życie daje ci w kość, sięgnij po czekoladę!
Jak
radzić sobie ze stresem:
1.
Weź głęboki wdech
2.
Policz do dziesięciu
3.
Zjedz czekoladę”
Kiedy
członkinie zwołują awaryjne spotkanie, zanim któraś z nich zdąży policzyć do
dziesięciu, już ulega czekoladzie… Lucy Lombard jest pewna, że jej „żyli długo
i szczęśliwie” z przystojnym szefem jest już przesądzone. Ale właśnie
przyłapała go w łóżku z jakąś kobietą. Jak zwykle nie tylko ona ma problemy.
Nowy chłopak Autumn jeszcze nie poznał jej rodziców, którzy różnią się od niego
nie tylko kolorem skóry. Mąż Nadii skończył z hazardem, lecz ona nadal mu nie
ufa. Chantal chce uratować swoje małżeństwo, jednak nie jest to wcale takie
łatwe, bo jej partner życiowy ma zostać ojcem dwojga dzieci z rożnych matek. Sprawy
się wyraźnie komplikują. Tym dziewczynom z pewnością będzie potrzebna czekolada.
Dużo czekolady!
„Dieta Miłośniczek Czekolady” Carole Matthews jest kontynuacją losów bohaterek powieści „Klub Miłośniczek Czekolady”. Czy cztery fantastyczne kobiety ułożą sobie wreszcie życie?
„Zapomnijcie o
brylantach
– to czekolada jest
najlepszym przyjacielem dziewczyny!”
Niektóre
kobiety są uzależnione od zakupów, inne nigdy nie mają dość szampana. Są takie,
które lubią usiąść z dobrą książką, inne wolą wyjść wieczorem z domu. A Lucy
Lombard nie może żyć bez czekolady. Gęsta, kremowa, słodka, przepyszna czekolada
jest niezastąpiona. W dodatku potrafi wszystko wyleczyć, od złamanego serca po
ból głowy. Tę miłość Lucy podzielają trzy najlepsze przyjaciółki: Autumn, Nadia
i Chantal. We cztery tworzą doborową grupę – Klub Miłośniczek Czekolady. Zawsze gdy pojawia się kryzys, spotykają się w swoim sanktuarium – kafejce Czekoladowe Niebo. Kiedy chłopak, który obiecuje wierność, nadal zdradza, szef flirtuje, mąż okazuje się nałogowym hazardzistą, a w małżeństwie brakuje miłości, można się zwierzyć przyjaciółkom i wzmocnić nadwątlone siły czekoladą.
i Chantal. We cztery tworzą doborową grupę – Klub Miłośniczek Czekolady. Zawsze gdy pojawia się kryzys, spotykają się w swoim sanktuarium – kafejce Czekoladowe Niebo. Kiedy chłopak, który obiecuje wierność, nadal zdradza, szef flirtuje, mąż okazuje się nałogowym hazardzistą, a w małżeństwie brakuje miłości, można się zwierzyć przyjaciółkom i wzmocnić nadwątlone siły czekoladą.
„Klub
Miłośniczek Czekolady” Carole Matthews to powieść smakowita, zabawna i
wzruszająca. Losy czterech niepowtarzalnych kobiet z całkowicie rożnych światów
jednoczy uzależnienie od czekolady.
Naprawdę są przezabawne
ale i wzruszające.
K: Powiem Ci, że
bardzo spodobała mi się ta rada odnośnie radzenia sobie ze stresem i coś w tym
jest, pamiętam do dziś jak w poprzedniej pracy, a sama wiesz, że lekko nie
było, na odstresowanie potrafiłam zjeść całe pudełko ptasiego mleczka, ale chyba
lepiej takich rzeczy nie robićJ
bo te „stresy” za bardzo
w biodra nam wejdąJ Książki przeczytam, bo jestem ciekawa jak bohaterki poradziły sobie z problemami i ograniczę się do dwóch kostek czekolady, obyJ
w biodra nam wejdąJ Książki przeczytam, bo jestem ciekawa jak bohaterki poradziły sobie z problemami i ograniczę się do dwóch kostek czekolady, obyJ
Oj już mi ślinka
cieknie na myśl, jak ta kremowa słodkość rozpływa się w ustach…. Chyba jednak
na dwóch kostkach się nie skończy…
E:
Oj Patrząc na Ciebie i Twoją rozanieloną minę chyba będziemy musiały poświęcić
jedną rozmowę na temat samej czekolady J
K: Oj tak, tak… i
już mam nawet pomysł na coś dobrego z czekolady dla Was. Postaram się
przygotować na następne spotkanie
E: Znając Ciebie
może być smacznieJ
Fajna sprawa z tym Klubem Miłośniczek Czekolady, może taki założymy ? Co Wy na
to?
Jestem za założeniem takiego klubu ;)
OdpowiedzUsuńi czekam na ten czekoladowy pomysł Kingi :)