piątek, 17 sierpnia 2012

"Drzwi do piekła" M. Nurowska


„- Powiem Ci słowo o twoich współwięźniarkach. Ty masz największy wyrok, oprócz ciebie w celi będą jeszcze cztery kobiety. Dwie z nich to tzw para, są zajęte sobą i nieszkodliwe, obie złodziejki, recydywistki. Trzecia to nietypowa, jak je tu nazywamy, bo zrobiła manko. Siedzi od trzech miesięcy. Starsza kobieta, nikt jej nie zaczepia. Uważaj na ostatnią, to zdeklarowana lesba. Właśnie wyszła na wolność jej faworytka, więc jest wściekła jak osa. Ma cały harem, ale tamtą chyba kochała. Może okazać się nieprzyjemna. Zachowuj się tak jak radziłam, nie dopuść jej za blisko, nic o sobie nie mów. Milczenie jest tutaj złotem. I nigdy się nie skarż nikomu z personelu, bo zostaniesz okrzyknięta kapusiem i drogo za to zapłacisz.”

K: Takimi słowami wprowadza w życie więzienne pisarkę Darię Tarnowską jej wychowawczyni Iza. Iza jak się okazuje jest dla pisarki wsparciem. Daria to główna bohaterka, która sama sobie otworzyła drzwi do piekła, a siebie opisuje w następujący sposób:

Daria. Zawsze uważałam, że to imię powinna nosić kobieta piękna. Ja nie jestem piękna. Ciągle mi powtarzano, że kogoś przypominam, spikerkę telewizyjną: no wypisz, wymaluj Edyta Wojtczak, dentystkę z rejonowej przychodni czy właśnie przechodzącą ulicą nieznajomą kobietę, jakbym nie miała prawa do własnej twarzy….”

Daria została skazana za zabójstwo swojego męża, którego kochała, ale jako człowiekiem się brzydziła. Im więcej zostawiamy za sobą przeczytanych stron, a tym samym poznajemy więcej szczegółów z jej małżeńskiego życia, tym bardziej zaczynamy rozumieć jej motywy. Swoją drogą to z naszej głównej bohaterki jest mała intrygantka, co niestety wymyka jej się spod kontroli i doprowadza do dramatu.

Tragedia sprzed dwóch lat nabrała pod piórem sierżanta Pająka charakteru groteskowego. Kobieta w bieliźnie wykonująca zawód literat, mężczyzna leżący na podłodze w stroju niekompletnym… A przecież był to prawdziwy dramat, który narastał i zakończył się śmiercią. Już tamtego dnia zdałam sobie sprawę, jaką okrutną kpiną stał się mój czyn. W tamtym momencie nic nie mogło mnie powstrzymać, ale tylko myśl go poprzedzająca była zadośćuczynieniem, oczyszczała nasz związek z błota i ratowała naszą miłość. Sam czyn był już tylko żałosną karykaturą tej myśli. Nie było w nim nic wzniosłego, okazała się chwilą umysłowego zaćmienia, wręcz szaleństwa.”

E: Myślę, że należy jeszcze wspomnieć o Agacie, czarnym charakterze tej powieści, która nie jest bez znaczenia. Jest ona liderką w tym więziennym światku. Nieobliczalna, nieprzewidywalna, impulsywna. Jednak pomimo to Daria dostrzega w niej człowieka, podczas gdy inni widzą potwora i podejmuje próbę wydobycia na światło dzienne tę resztkę człowieczeństwa jaka w niej pozostała. Zadanie trudne, ale nie niewykonalne.

„Klucz do Agaty. Zastanawiałam się, w jaki sposób go znaleźć. Klucz do Agaty, to byłby dobry tytuł na powieść sensacyjną. Chyba już się z nim spotkałam, tyle, że imię było inne. Klucz do Rebeki? Agata… to już całe zjawisko, którego nie mogę pominąć. Nie wolno mi. Zostałam postawiona w sytuacji chirurga, który wie, że istnieje szansa na udaną operację. Nie mogłam pozwolić, aby zanikły w niej resztki człowieczeństwa.”

E: Nie wiem jak Tobie, ale mnie dość ciężko się czytało, ze względu na dość częste przejścia między aktualnym życiem więziennym, a retrospekcjami. I na pewno nie jest to książka dla osób wrażliwych, ja to chyba teraz sięgnę po coś znacznie lżejszego, ale warto było przeczytać.

K: Tak, książka wymaga skupienia, choć z czasem przestało mi to przeszkadzać. Nie mniej jednak jest dość ciężka w odbiorze. Wiesz ja chętnie przeczytam jej kontynuację. Zastanawia mnie jaki wpływ na dalsze życie Darii, tym razem na wolności, będzie miał ten kilkuletni epizod w więzieniu. Czy stanie na nogi? Czy będzie potrafiła żyć bez uzależniania się od innych? Czy będzie potrafiła zbudować zdrowy związek z mężczyzną?

E: Na zakończenie dodam, że należy się ukłon w stronę Marii Nurowskiej za odwagę, bo jak wiesz by napisać tę książkę na tydzień trafiła do więzienia jako obserwator i rozmawiała z więźniarkami.

K: Dzięki temu udało jej się oddać realistycznie ten obcy nam świat, bez odrobiny sztuczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz