wtorek, 7 sierpnia 2012

Pora na kalafiora 2

E: Poprzednio powiedziałyśmy dlaczego warto jeść kalafiora może teraz warto zwrócić uwagę jak go wybrać w sklepie

K: Słuszna uwaga, zatem należy wybierać kalafiory o białej lub najwyżej jasnokremowej barwie ściśle przylegających do siebie różyczkach. Głowa kalafiora powinna być otoczona niezwiędniętymi, jasnozielonymi liśćmi. Ważne jest by odrzucać róże luźno związane, ciemne z plamami i otworami, które są śladem po szkodnikach.

E: Gdy już wybierzemy naszego kalafiora to zanim go zjemy musimy go odpowiednio przechować. Najlepiej w pojemniku na warzywa owinięty papierem, w żadnym wypadku folią. Dzięki temu może on przetrzymać do 5 dni. Oczywiście wcześniej usuwamy liście i skracamy głąb.

K: Tak to ważne by pozbyć się tej części, bo niestety poza witaminami gromadzą się tam pozostałości nawozów i środków chemicznych używanych przy uprawie.

E: a teraz spróbujmy zapiekanki z kalafiora :).

Składniki: 

  • duży kalafior;
  • 50 g oliwek nadziewanych papryką;
  • 7 - 10 suszonych pomidory
  • ząbek czosnku,
  • cebula,
  • 4 łyżki bułki tartej,
  • garść posiekanych ziół aromatycznych (natka pietruszki, majeranek i oregano),
  • 3 łyżki oliwy, 
  • sól i  pieprz

Przygotowanie:

Kalafior oczyścić i podzielić na różyczki, po czym wrzucić go do osolonego wrzątku i obgotować krótko – nie powinny być miękkie. Cebulę i czosnek posiekać, a  suszone pomidory pokroić. Zioła wymieszać z solą, pieprzem i bułką tartą. Kalafior połączyć z oliwkami, cebulą czosnkiem i suszonym pomidorami. Włożyć to do natłuszczonej oliwą brytfanki i skropić dwiema łyżkami oliwy oraz posypać bułką tartą z ziołami. Pieczemy w temp. 180 C. Podajemy na ciepło :)

K: Czyż nie wygląda przepysznie, mniammmm...

E: Tak, to koniecznie trzeba zrobić samemu w domu :)

K:  Ja podaję w takiej wersji z pulpetami rybnymi


Życzymy smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz