piątek, 28 września 2012

Kopytka ze szpinakiem


K i E: Witajcie dziś proponujemy Wam na weekend kopytka ze szpinakiem. Pracochłonne, ale warto 

E: Będą nam potrzebne na ciasto:
  • 1kg ziemniaków
  • 500 g świeżego szpinaku
  • 2 szklanki mąki
  • 1 jajko
  • sól
K: Zaś do sosu pomidorowego musimy zaopatrzyć się w:
  • 1 puszkę krojonych pomidorów bez skórki
  • 1 małą drobno posiekaną cebulę
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżkę oleju do smażenia
  • pół łyżeczki suszonej bazylii
  • cukier, sól i pieprz

E: Najlepiej zaraz po śniadaniu obrać ziemniaki i ugotować w osolonej wodzie. Jeszcze ciepłe mielimy przez maszynkę i czekamy do wystygnięcia.

K: Zabieramy się teraz za szpinak – myjemy go i odrywamy listki od łodyg. Wrzucamy listki do garnka i zalewamy wrzątkiem. Po dwóch minutach należy szpinak odcedzić i dokładnie odcisnąć. Teraz przygotowany w ten sposób szpinak drobno siekamy.


E: No dobrze mamy już wszystko, zatem ziemniaki przekładamy na stolnicę, dodajemy do nich mąki, jajko i odrobinę soli. Musimy teraz połączyć składniki, a potem dodać szpinak i zagniatamy ciasto. W przypadku gdy wyszło zbyt rzadkie dosypujemy jeszcze trochę mąki.


K: Dalej to już prosto: ) dzielimy ciasto na kilka części i z każdej formujemy wałek oczywiście na podsypanej mąką stolnicy. Każdy wałek kroimy na kawałki.





 Kopytka wrzucamy na osolony wrzątek, (dobrze do wody jest dodać trochę oleju, kluski nie będą się sklejać). Gotujemy przez 2 minuty licząc od momentu wypłynięcia.

E: Kopytka podajemy polane wcześniej przygotowanym sosem pomidorowym.

K: A sam sos to już łatwizna i robi się szybko - podsmażamy delikatnie cebulkę z czosnkiem, dodajemy pomidorów z puszki i doprawiamy do smaku, bazylią cukrem, solą i pieprzem. Należy zagotować.

E: A teraz to nic innego nie pozostaje jak zjeść: ) Smacznego




środa, 26 września 2012

Moc perfum


E: Ze względu, że dziś jest środek zapracowanego tygodnia będzie krótko, ale za to konkretnie: )


K: Coco Chanel mówiła „Kobieta bez zapachu to kobieta bez przyszłości” 



E: Z kolei za dużo zapachu może zrobić złe wrażenie. Zatem przedstawmy jak to się ma z mocą zapachu, by nie przesadzić w żadną stronę.

K: Zapachy możemy podzielić ze względu na stężenie olejków i alkoholu. Pierwszą grupę będą stanowiły najbardziej skondensowane zapachy, czyli perfumy. Zawierają od 30-40% olejków zapachowych, rozpuszczonych w bardzo czystym, bo aż 90-95% alkoholu. Najlepiej stosować je na wieczór. Ze względu, że ich woń jest bardzo intensywna, wystarczy użyć jedną kroplę.


E: Kolejną grupę stanowią wody perfumowane. Zawierają one maksymalnie 18% olejków zapachowych, rozcieńczonych w 80-90% alkoholu. Można je z powodzeniem stosować zimą. Świetnie się sprawdzają w ciągu dnia.

K: Schodzimy oczko niżej i mamy wody toaletowe. W tym przypadku mieszanka olejków zapachowych występuje w maksymalnym stężeniu 12% i rozcieńczona jest w 60 -85% alkoholu. Perfekcyjne na lato oraz na zimę, jeśli tylko chcemy pachnieć subtelniej.

E: A teraz coś dla mężczyzn, a mianowicie woda kolońska, która zawiera 3 – 5% substancji zapachowych w 80 % alkoholu. Do wody kolońskiej podobna jest woda odświeżająca z tym, że rozcieńczona jest w alkoholu 70 – 80% i ma nieco mniej olejków zapachowych bo od 1 – 3%. Świetnie się sprawdza przy odświeżeniu zapachu w ciągu dnia.

K: Perfumy powinniśmy używać z umiarem tak by nie przeszkadzały innym, a o samej sztuce używania perfum już w przyszłym tygodniu.

Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą w aktualne katalogi i na www.perfumy.fm
- pytania i zamówienia jak zawsze prosimy kierować na naszego emaila:  gotujipachnij@gmail.com


Powodzenia w kolejnych dniach tygodnia : )

poniedziałek, 24 września 2012

Aloes - 1 łyżka zdrowia


K i E: Dzień dobry wszystkim :)

K:  Dziś przedstawimy Wam aloes, którego jest około 400  gatunków. Kilka z nich między innymi Aloe vera, stosowanych jest w leczeniu chorób skórnych, ale nie tylko.

E: Korzenie sięgają starożytności, gdzie używany były do leczenia ran,wyrobu farb, balsamowania zwłok, oraz głównie jako lek silnie przeczyszczający. Arabowie przywozili aloes w formie stężonego soku, zwanego aloną. Wytwarzana ona była z liści aloesu miażdżonych łącznie ze skórką i miała działanie silnie przeczyszczające. 

K: Okazuje się, że dokładnie obrany liść aloesowy ze skórki traci właściwości przeczyszczające, jednak zyskuje inne cenne właściwości, a mianowicie podnosi odporność, poprawia przemianę materii, trawienie, przeciwdziała zaparciom.

E: I oczywiście stosowany zewnętrznie przyspiesza gojenie się ran.  Zawiera wiele substancji mineralnych takich jak: magnez, fosfor, wapń, sód, żelazo, cynk, mangam, potas, chrom, miedź, a także wszystkie witaminy z grupy B.

K: Pod tym względem jest ewenementem w świecie roślin, bo zawiera także witaminę B12.

E: Witaminę C, beta-karoten, cholinę i kwas foliowy. Znajdziemy w nim dziewięć z dziesięciu podstawowych aminokwasów dietetycznych: alaninę, cystynę, kwas glutaminowy, prolinę, hydroksyprolinę, serynę, terozynę, a także nienasycone kwasy tłuszczowe: linolowy, linolenowy, myristylowy, kaprylowy, palmitynowy, stearynowy.

K: Nie brakuje w nim substancji przeciwbólowych, przeciwzapalnych oraz przeciwbakteryjnych. Zawiera także ligniny - substancje, których podstawowym składnikiem jest celuloza. Ich działanie wiąże się ze zdolnościami penetracyjnymi aloesu w głąb ludzkiej skóry.

E: Miąższ aloesowy zawiera także sapominy, mające właściwości myjące i odkażające.

K: Jak widać jest to niezwykle bogata roślina i jej właściwości możemy wykorzystać pijąc regularnie miąższ. Pomoże to nam zachować przez długie lata dobre zdrowie, siły witalne, młody wygląd.

E: Polecamy ALOE VERA firmy Forever Living Products, gdyż będzie on świetnie wspierał naturalne mechanizmy obronne organizmu oraz jego biologiczną sprawność.

1 litr - 99,12 zł

K: Litrowe opakowanie Miąższu Aloe Vera zawiera miąższ aloesowy uzyskany z roślin dojrzałych 3-5 letnich, co gwarantuje wysoką jakość odżywczą oraz zachowanie właściwości biologicznych.

E: Jeśli chodzi o dawkowanie to wystarczy jedna łyżka stołowa jeden do dwóch razy dziennie.

K: Zatem zbieramy nowe zamówienie na produkty firmy Forever, jak zwykle piszcie na adres mailowy gotujipachnij@gmail.com 

na zamówienia czekamy do 15.10.2012r.

E: Jesień się już ropoczęła, także zachęcamy również do wypróbowania Forever Kids jak i Forever Garlic-Thyme, o których mowa była tutaj:
http://gotujipachnij.blogspot.com/2012/08/odpornosc-dorosli.html
http://gotujipachnij.blogspot.com/2012/08/odpornosc-dzieci.html


K i E: Udanego tygodnia : )




piątek, 21 września 2012

ŚNIADANIE TO PODSTAWA

K: Witajcie, dziś chciałabym poruszyć bardzo ważną kwestię, jaką jest jedzenie śniadania, a w większości przypadków jego nie jedzenie. Jakiś miesiąc temu, w przeciągu dwóch tygodni przydarzyły mi się dwie takie same sytuacje, a mianowicie w mojej obecności w godzinach 10:00 – 11:00 zasłabły dwie Panie. Jak się okazało, żadna z nich nie jadła śniadania!!!
Na szczęście, ze względu że byłam z dziećmi miałam przy sobie wodę i  ciasteczka biszkoptowe. Pomogły, obu Paniom zrobiło się lepiej.

E: Dobrze, że byłaś tak zaopatrzona, że mogłaś im pomóc. Swoją drogą to przykre, że obecnie tak gonimy i w związku z tym nie mamy czasu rano zjeść spokojnie, a często jest też tak, że nam się wydaje, że nie potrzebujemy tak rano zjeść. Jak jest to sporadyczna sytuacja to nie ma tragedii, jednak jeśli powtarza się to nagminnie możemy bardzo sobie zaszkodzić.

K: Dlatego dziś spróbujemy Was przekonać dlaczego warto rano poświęcić chwilę na posiłek, bo jak to nawet wczoraj czytałam w jednej bajce swojemu dziecku na dobranoc:

„Śniadanie trzeba zjeść jak król, obiad jak bogacz, a kolację jak żebrak.”

E: Oto 5 bardzo ważnych powodów, by jeść śniadanie jak król:
Po 1) Jest to porcja energii na cały dzień. Posiłek ten powinien zapewnić 25% zapotrzebowania kalorycznego na cały dzień.
Po 2)  Jest to dobry sposób na poprawę pamięci i koncentracji, ze względu że rano spada nam poziom glukozy, a to właśnie ona wpływa na procesy myślowe i pamięć. Dlatego należy jej niedobory uzupełniać od samego rana, a żaden problem w pracy nie stanie nam na drodze. Zwyczajnie - niemożliwe stanie się możliwe.
Po 3) Jest to metoda na poradzenie sobie z nadwagą, gdyż jeśli nie jemy rano śniadania wówczas dużo więcej jemy na obiad i kolację. Gdy jesteśmy wygłodzeni jemy znacznie więcej i organizm nie nadąża by przerobić cukry na energię, dlatego odkłada nam się tu i tam.
Po 4) Wzmacniamy kości, ze względu na białko i wapń, które dostarczamy jedząc na śniadanie nabiał. Poprawiamy także stan mięśni jedząc musli, płatki zbożowe, czy też pieczywo wielozbożowe, dzięki węglowodanom, które dostarczają energii mięśniom i zapobiegają skurczom.
Po 5) Przeciwdziałamy powstawaniu wrzodów na żołądku. Rano żołądek wytwarza więcej soków trawiennych i jeśli nie dostanie nic co mógłby strawić, wówczas niszczy sam siebie.

K: Myślę, że powody które podałaś, są wystarczająco przekonujące. Mogę jeszcze dodać, że może to być  chwila czasu na refleksję, albo na pobycie z rodziną. Pamiętajcie śniadanie najlepiej zjeść do godziny 10:00. Jeśli wstajecie o 5:00 czy 6:00 rano i nie macie czasu zjeść przed wyjściem z domu to przygotujcie sobie śniadanie i zjedzcie je w pracy. Powinno w nim się znaleźć:
1 ) białko, czyli może to być jogurt, jajko, twarożek, wędlina, ryby
2) składniki mineralne, witaminy - warzywo lub owoc
3) błonnik, węglowodany, czyli płatki owsiane, pieczywo pełnoziarniste

E: Napiszcie co Wy lubicie najbardziej na śniadanie, może macie jakiś ciekawe pomysły, jak je urozmaicić?
My również przygotujemy parę propozycji, a dziś serwujemy:

chlebek pełnoziarnisty pszenno-żytni
serek typu włoskiego
łosoś wędzony przyprawiony bazylią
pomidory skropione oliwą z oliwek w ziołach


Smacznego


środa, 19 września 2012

SERNIK CZEKOLADOWY


K: Dziś w końcu obiecana czekoladowa niespodzianka

E: Ze względu, że doszły nas słuchy, że nie tylko my książkę „Klub miłośniczek czekolady”  przeczytałyśmy z tabliczką czekolady oraz, że są chętni do naszego Klubu Miłośników Czekolady – Dlatego dziś oficjalny dzień otwarcia naszego Klubu.

K: Na otwarcie przygotowałam dla Was sernik czekoladowy, ja go nazywam sernikiem sąsiadki, gdyż przepis mam właśnie od niej i jak tylko któraś go zrobi to oczywiście się spotykamy i delektujemy jego smakiem.

E: Faktycznie jest to sernik inny niż wszystkie, zachęcam do wypróbowania w domu, podaję składniki:

Ciasto:
  • 100 g mąki tortowej
  • 80 g cukru pudru
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 50 g kakao
  • 100 g masła
  • torebka cukru waniliowego
  • żółtko


Masa serowa:

  • 2 jajka
  • 500 g tłustego twarogu
  • 200 g cukru kryształu
  • 2 łyżki budyniu waniliowego (w proszku)
  • 200 g gorzkiej rozpuszczonej czekolady (czekoladę rozpuść najlepiej gorącej kąpieli wodnej)

K: A teraz bierzemy się za przygotowanie ciasta:
Mąkę mieszamy z cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia i kakao. Dodajemy masło, cukier waniliowy i żółtko. Zagniatamy ciasto i wstawiamy do lodówki na min. 30 minut. Następnie wykładamy na blachę i podpiekamy ok 15 minut w 180 stopniach.

Wskazówka: jeśli macie wiśnie to ułóżcie je na  podpieczone ciasto, będzie jeszcze lepsze : )

A teraz czas na masę serową. Ucieramy twaróg z cukrem, żółtkami i proszkiem budyniowym. Dolewamy roztopioną czekoladę i mieszamy. 

Z białek ubijamy pianę i delikatnie ją mieszamy z kremem.

Masę wylewamy na podpieczone ciasto i pieczemy ok 40 minut w 180 stopniach. Po wystygnięciu ciasto przechowujemy w lodówce.

E: A po upieczeniu wychodzi takie dzieło:





E: Zachęcamy do wypróbowania, Smacznego: )

K: Zapraszamy także do naszego Klubu Miłośników czekolady, rejestrujcie się na stronie, piszcie komentarze, nie tylko na maila. Może macie jakieś swoje ulubione inspiracje czekoladowe to podsyłajcie, będziemy je wypróbowywać i umieszczać na stronie.






poniedziałek, 17 września 2012

"Parler a mon pere" - Celine Dione




K: Good morning Sunshine! a może Bonjour! Comment ca va? : ))


E: A może po prostu Witaj! Widzę, że tryskasz humorem od samego rana: )

K: Oczywiście, jest dziś poniedziałek, nowy tydzień, nowe wyzwania :)

E: Mało kto lubi poniedziałki, dlatego my ten tydzień rozpoczniemy muzycznie, bo dobrze rozpoczęty tydzień to dobry cały tydzień. Zaparzcie sobie teraz kubek aromatycznej kawy i wsłuchajcie się w muzykę : )

K: „Parler a mon pere” Celine Dion jest zapowiedzią nowego albumu planowanego na listopad. Mnie osobiście urzekła.

E:  Mnie też, piosenka jest niezwykła, słowa z głębią, a muzyka uwodzi

K: Tak muzyka sprawia, że na 3 minuty zostawiamy wszystko to co aktualnie robimy i dajemy porwać się jej czarowi.

E: Zróbmy to i teraz : )





K: Tekst wart jest przemyśleń, bo tak właściwie to na co dzień gonimy, przez co nie mamy czasu dla bliskich i stajemy się sobie obcy

E: A czasu nie da się cofnąć, ale to sobie uświadamiamy dopiero wówczas gdy kogoś stracimy.

K: Zacznijmy doceniać innych, częściej się uśmiechajmy do nich, rozmawiajmy, niezależnie od tego jacy są.



Parler a mon pere - Tłumaczenie

Je voudrais oublier le temps
Pour un soupir pour un instant
Une parenthèse après la course
Et partir où mon cœur me pousse

Je voudrais retrouver mes traces
Où est ma vie où est ma placep
Et garder l’or de mon passé
Au chaud dans mon jardin secret

Je voudrais passer l’océan, croiser le vol d’un goéland
Penser à tout ce que j’ai vu ou bien aller vers l’inconnu
Je voudrais décrocher la lune, je voudrais même sauver la terre
Mais avant tout je voudrais parler à mon père
Parler à mon père…

Je voudrais choisir un bateau
Pas le plus grand ni le plus beau
Je le remplirais des images
Et des parfums de mes voyages

Je voudrais freiner pour m’assoir
Trouver au creux de ma mémoire
Des voix de ceux qui m’ont appris
Qu’il n’y a pas de rêve interdit

Je voudrais trouver les couleurs, des tableaux que j’ai dans le cœur
De ce décor aux lignes pures, où je vous vois et me rassure,
Je voudrais décrocher la lune, je voudrais même sauver la terre,
Mais avant tout, je voudrais parler à mon père..
Parler à mon père..

Je voudrais oublier le temps
Pour un soupir pour un instant
Une parenthèse après la course
Et partir où mon cœur me pousse

Je voudrais retrouver mes trace
Où est ma vie, où est ma place
Et garder l’or de mon passé
Au chaud dans mon jardin secret

Je voudrais partir avec toi
Je voudrais rêver avec toi
Toujours chercher l’inaccessible
Toujours espérer l’impossible
Je voudrais décrocher la lune,
Et pourquoi pas sauver la terre,
Mais avant tout, je voudrais parler à mon père
Parler à mon père..
Je voudrais parler à mon père
Parler à mon père..

Chciałabym  zapomnieć o czasie
na jedną chwilę, jeden moment,
odpocząć po gonitwie
i iść tam gdzie kieruje mnie serce.

Chciałabym odnaleźć moje ślady,
gdzie jest moje życie, gdzie jest moje miejsce.
I zachować skarb mojej przeszłości
bezpiecznie w moim sekretnym ogrodzie.

Chciałabym przebyć ocean, napotkać lot mewy,
myśleć o wszystkim, co widziałam ale też podążać w nieznane.
Chciałabym skraść księżyc, a nawet ocalić ziemię,
ale przede wszystkim chciałabym porozmawiać z moim ojcem.
Porozmawiać z moim ojcem...

Chciałabym wybrać statek
nie największy ani najpiękniejszy.
Wypełniłabym go obrazami
i zapachami moich podróży.

Chciałabym zwolnić, aby usiąść,
znaleźć w głębi mojej pamięci
głosy tych, którzy mnie nauczyli,
że nie ma zakazanych marzeń.

Chciałabym znaleźć w sercu  kolory obrazów, które mam w sercu
Tego wnętrza o czystych konturach, gdzie was widzę i które mnie uspokaja.
Chciałabym skraść księżyc, a nawet ocalić ziemię,
ale przede wszystkim chciałabym porozmawiać z moim ojcem.
Chciałabym porozmawiać z moim ojcem...

Chciałabym zapomnieć o czasie
na jedną chwilę, jeden moment,
odpocząć po gonitwie
i ruszyć tam gdzie kieruje mnie serce.

Chciałabym odnaleźć moje ślady,
gdzie jest moje życie, gdzie jest moje miejsce.
I zachować skarb mojej przeszłości
Bezpiecznie w moim sekretnym ogrodzie.
Chciałabym odejść z tobą,
chciałabym śnić z tobą,
wciąż szukać niedostępnego,
wciąż marzyć o  niemożliwym.
Chciałabym skraść księżyc, a nawet ocalić ziemię,
ale przede wszystkim chciałabym porozmawiać z moim ojcem..
Porozmawiać z moim ojcem...


Życzymy nie tylko miłego poniedziałku, ale i całego tygodnia : ))

piątek, 14 września 2012

Kompozycja zapachu

K: Zapach jest jak muzyka, a projektant perfum jak kompozytor. Wiedziałaś, że świat pachnideł składa się z 35 000 substancji zapachowych?

E: Tak to prawda, kreatorzy mają duże pole do popisu, by stworzyć niezwykłe kompozycje zapachowe, które są idealne wówczas, gdy nuty głowy, serca i ostateczna tworzą jedność. Wizytówką perfum jest ta eksplozja zapachu, jaka towarzyszy otwarciu flakonu.

K: Ja bym porównała to do piramidy, gdyż na samym początku wyczuwamy szybko ulatniającą się nutę głowy lub też znanej pod inną nazwą nutę wysoką. Nuta ta jest wyczuwana świadomie tuż po otwarciu buteleczki z perfumami, jednak po wtarciu w skórę znika szybko. Utrzymuje się na skórze od kilkunastu minut do półgodziny. To właśnie ona jest odpowiedzialna za pierwsze wrażenie : ) Perfumiarze umieszczają tam przeważnie zapachy cytrusowe.


E: Następnie możemy delektować się aromatami zawartymi w nucie serca, która nadaje cały charakter kompozycji. Znajdziemy tu kwiatowe aromaty, a mianowicie m.in. tymianek, pelargonia, olejek neroli, olejek z lawendy, jaśminu, kwiatów ylang-ylang, irysa, róży. Nuty kwiatowe wyczuwamy po około 10 minutach i ich zapach utrzymuje się na skórze przez godzinę, dwie.

K: A co więcej składkniki nuty serca wzmacniają nuty bazowe, które są podstawą naszej piramidy. To tu w skład wchodzą utrwalacze, czyli substancje, które odgrywają zasadniczą rolę we właściwym utrzymaniu zapachu na skórze. Ta nuta zapachowa jest najbardziej trwała i potrafi utrzymać się do kilkunastu godzin. Tu znajdziemy orientalne i korzenne aromaty takie jak: drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, bursztyn, piżmo, ambra, mech dębowy.

E: Powiedziałyśmy o nutach, ale muzyka nie składa się z samych nut – jest jeszcze akord, który stanowi mieszaninę dwu lub więcej substancji  zapachowych tworzących wspólną charakterystyczną nutę np. akord kwiatowy, zielony, korzenny, owocowy. Kilka połączony akordów tworzy kompozycję zapachową, czyli to czym pachnie dane pachnidło.

K: Perfumy kwiatowe to często woń jaśminu, konwalii, róży, fiołka, tuberozy. Można w nich wyróżnić nutę jednego kwiatu lub cały bukiet. Mogą być łączone z aldehydami, zapachami morskimi, drzewnymi oraz zielonymi. Przykładem mogą być perfumy FM 318

Kompozycja złożona z mięty, upajającej peonii, jaśminu, cedru i żywicy labdanum.

Albo FM 354, które stanowią spokojny, relaksujący zapach kwiatów bawełny, róży i fiołka alpejskiego, podkreślony nutą irysów.

E: To już brzmi relaksująco, a co dopiero gdy się powącha : ) Przejdźmy teraz do zapachów owocowych. Tutaj możemy wyróżnić zapachy orzeźwiające, energetyzujące, określane mianem sportowych albo Unisex. Tworzone są z olejków eterycznych powstałych z tłoczenia owoców bergamotki, cytryny, pomarańczy, mandarynki. 
A oto zapach oparty na jeżynach FM 202


K: Natomiast zapachy zielone kojarzą się z świeżością traw i zielonych liści. świetnie nadają się na co dzień zwłaszcza latem, gdyż charakteryzują się delikatnością, świeżością i naturalnością. Z tej grupy możemy polecić FM 1, w których uchwycona została zielona herbata, cytryna i żurawina, przeplatane nutami śnieżnobiałych kwiatów.


E: Z kolei zapachy orientalne to nuty słodkie, korzenno - cynamonowe, ciepłe i nasycone. Są one bardzo trwałe, czarujące i uwodzicielskie w sam raz na kolacje we dwoje: )
Przykładem może tu być FM 173, które stanowią hipnotyzującą mieszankę migdałów, wanilii, piżma, mchu oraz drzewa jacaranda.


K: Nie możemy zapomnieć o zapachach drzewnych, które dają poczucie skromności i spokoju. Znajdziemy w nich nuty drzewa sandałowego, gwajakowego i paczuli połączone z wytwornym aromatem cedru i wetiweru, a także z akcentami kwiatowymi. FM 289 to właśnie wspaniałe połączenie drzewa sandałowego, róży, jaśminu i szafranu.


E: Podsumowując koncepcja nut zapachowych opiera się na założeniu, że pewne substancje wchodzące w skład kompozycji perfum różnią się trwałością, czyli szybkością odparowania. dzięki temu zapach ma wiele niuansów, nie jest staly. Rozwija się w czasie niczym kompozycja muzyczna. Zaraz po zaaplikowaniu na skórę perfumy osiągają zapachowe apogeum w postaci nuty wysokiej, następnie łagodnieją, gdy tylko zmysłowe doznanie uzupełnione zostaje średnią, aż ukazują swoje prawdziwe oblicze, które utrzymuje się przez wiele godzin.

E i K: Zapraszamy do zapoznania się z powyższymi jak i innymi perfumami umieszczonymi w katalogu FMGroup na naszej stronie http://perfumy.fm/files/2012/docs/katalog_perfumeryjny_nr16.pdf. 

Zachęcamy do wypróbowywania zapachów i eksperymentowania z nimi. Zamówienia przyjmujemy na adres mailowy 
gotujipachnij@gmail.com

Świat perfum czeka: )






środa, 12 września 2012

Wieczór z Jane Green "Prosto z mostu"

E: "Czym jest miłość? W moim mniemaniu jest to: namiętność, podziw i szacunek. Jeśli człowiekowi są dane dwa z tych elementów, to wystarczy. Jeśli wszystkie trzy, to nie musi umierać, by trafić do nieba". William Wharton



K: Tym cytatem rozpoczyna się opowieść "Prosto z mostu" Jane Green być może,o którejś twojej znajomej albo nawet o Tobie samej. Czy jesteś Tashą bez pary i nadal poszukującą? A może jedną z jej przyjaciółek? Uzależnioną od namiętności Andy; Mel, która utknęła w stałym związku z draniem albo Emmą, wiecznie czekającą na oświadczyny?

E: „Prosto z mostu” to  książka z serii literatury w spódnicy, ale w tej dużą rolę odgrywają także mężczyźni. Jane Green przedstawia cały wachlarz ich portretów: przystojnego Andrew zakochanego w sobie, Simona bojącego się poważnych związków oraz przyjacielskiego Adama. Dla Jane Green nie każdy mężczyzna jest świnią, dlatego ich portrety są obiektywne, ale mimo wszystko bardzo kontrastowe. A któż by pomyślał, drogie panie, że mężczyźni mogą tak się różnić?

K: Oj mogą, zapewne wiele z nas tego doświadczyło i spotkało na swej drodze takich mężczyzn.Wracając do książki, jest napisana naprawdę prosto z mostu, zatem jeśli ktoś woli romantyczne opowieści to jej treść może okazać się za bardzo bezpośrednia. Jednak uważamy, że warto ją przeczytać, gdyż zdobyła na świecie już serca milionów kobiet i każdej z nas może uświadomić pewne istotne aspekty, gdyż jest osadzona w realiach współczesnego życia.

E: Historię trzydziestoletniej panny czyta się jak dobry kryminał. Autorka przedstawia wpierw skutki, a potem powoli odkrywa przed nami przyczyny – na tym nie kończy – uwzględnia różne perspektywy, zdania (szczególnie te męskie i żeńskie). Co więcej poprzez umieszczanie pytań i zwracanie się bezpośrednio do czytelnika zmusza go do zadawania kolejnych pytań, zastanawiania się, snucia refleksji. Dlatego Anastasia nie jest sztuczną, wykreowaną postacią literacką. Tylko kobietą, którą można spotkać na ulicy, w kawiarni, w sklepie. Na kartach „Prosto z mostu” zmienia się, uczy, poznaje nowe rzeczy. Między innymi dzięki uczęszczaniu na terapię do psychologa, który uświadamia ją jakie błędy popełnia.

K: Jednakże, żeby się dowiedzieć, czy Tashy udało się przezwyciężyć swoje błędy zapraszamy do przeczytania lekkiej, zabawnej książki „Prosto z mostu”. Książkę polecamy na pochmurne wieczory, kiedy sytuacja za oknem nie zachęca do wyjścia, ale także kiedy potrzeba niezobowiązującej lektury do podniesienia na duchu.

E: Na koniec cytat z książki, który niesie pewną życiową prawdę:
"Jestem przekonana, że inni ludzie pojawiają się w naszym życiu nie bez powodu. Każdy człowiek, którego spotykamy i który pozostawia jakieś wrażenie, ma dla nas jakąś naukę. Wszystko, co nas spotyka, stanowi doświadczenie i z tego właśnie powodu nie może być złe. Doświadczenie może być wyłącznie dobre, bo spełnia rolę czynnika kształtującego nas jako osobę, sprawia, że stajemy się tym, kim się stajemy".



poniedziałek, 10 września 2012

Historia zapachu


K: Marie von Ebner – Eschenbach powiedziała „Zachwyca nas zauważalne piękno, lecz wieczne jest to co niewidoczne”, a może raczej powinno być – lecz piękne jest to co niewidoczne?

E: Do czego zmierzasz?

K: Do zapachu – potrafi być piękny, potrafi uwodzić, potrafi pobudzić naszą wyobraźnię. Kiedy Marilyn Monroe usłyszała pytanie reportera, co ma na sobie w łóżku odpowiedziała „W nocy nie mam niczego… poza kilkoma kroplami Chanel No 5”. Mogę się założyć, że wówczas w wyobraźni mężczyzn pojawiły się wyszukane fantazje erotyczne. Wracając do zapachu, przy tym wszystkim jest niewidoczny. Jednak potrafi też być wieczny poprzez odtwarzalność, wystarczy tylko zaparzyć kolejną filiżankę kawy by znów rokoszować się jej zapachem, czy też zapalić sobie świecę o ulubionym zapachu, by wypełnił on ponownie wnętrze naszych domostw, bądź spryskać się odrobiną perfum. Jest on wszechobecny.



E: Tak, masz rację zapach ma w sobie niebywałą siłę. W książce „Pachnidło” napisaną przez P. Suskid czytamy „ Zapach bywa bardziej przekonujący niż słowa, błysk oczu, odczucie i wola. Perswazja i siła zapachu jest nieodparta i wnika w nas (…), nie można się przed nią bronić.” Czytając w/w książkę zdajemy sobie sprawę, że zapach towarzyszy nam przez całe życie, od momentu narodzin do śmierci.

K: Faktycznie, masz rację. Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, ile zapachów nas otacza na tyle już do nich przywykliśmy, że zapominamy o nich. A przecież jakże miły jest zapach obieranego grejpfruta, pomarańcza, czy ananasa, albo gdy jesteśmy na zakupach i przechodzimy obok kwiaciarni, a zwłaszcza latem, kiedy to kwiaty są wystawione na zewnątrz, lub zapach koniaku podczas romantycznej kolacji we dwoje.

E: Przykładów można by mnożyć mnóstwo, bo zapach ma wiele twarzy, daje nam przyjemność i jak powiedziałaś pobudza wyobraźnię, ale także rozbudza nienawiść, zwłaszcza gdy na przykład w szkole matematyczka się na nas uwzięła wówczas perfum, których używała będziemy omijać szerokim łukiem, a do osób używających tego zapachu będziemy podchodzić już z rezerwą. Już od dawna człowiek wie, że zapach jest ważny, że można przy jego pomocy coś osiągnąć, coś zmienić. Dlatego zaczęto pozyskiwać olejki  z roślin, robić mazidła i oczywiście perfumy.

K: Omawiana wcześniej przez nas Kleopatra znana z dbałości o urodę była kimś w rodzaju starożytnego eksperta od aromatów. Aby woń unosiła się wraz z nią, nasączała rąbki ubrań i mebli wonnymi olejkami. Jednak sięgnijmy dalej. Na początku perfumy były domeną kapłanów, a nie kobiet. Uważane były za dar bogów. W dawnym Egipcie na ołtarzach boga słońca Ra składano pachnidła w postaci korzeni i aromatów. A wiesz skąd pochodzi nazwa perfumy?

E: Tak, sama nazwa pochodzi od słowa „per fumum” – „poprzez dym” i odnosi się to właśnie do spalania darów polewanych żywicami i obsypywanych aromatycznymi ziołami. Cały ten rytuał miał przysłużyć się przychylności i łaski bogów. Uważano, że modlitwy spowite w zapachy szybciej trafią do nieba. W antyku Egipcjanie z ogolonymi na łyso głowami i gładkimi podbródkami szczególnie chętnie namaszczali peruki, a po kąpielach namaszczali swoje ciało olejkami. Zaś Rzymianie faworyzujący esencję z drogiego szafranu, perfumowali niemal wszystko, co im wpadło do rąk: stroje, łóżka, ściany domów, a nawet sztandary bojowe.

K: Z kolei mieszkańcy Chin wkładali saszetki z pachnidłami do pościeli, do brudnej bielizny korę drzew, a w pokojach zapalano kadzidła. Banknoty drukowano na perfumowanym jedwabiu. Ciekawym zwyczajem było po hucznych imprezach wręczanie gościom listków papierowych nasączonych perfumami jaśminowymi w celu zniwelowania zapachu wina.

E: Perfumy w dzisiejszym rozumieniu, czyli alkoholowe, pojawiły się dopiero w XIV stuleciu. Gdy już zapoznano się z rozpuszczalnymi właściwościami alkoholu, zaczęto wytwarzać wodę lawendową i rozmarynową. Podobno Filip Dobry nakazał ustawić na dworze statuę chłopczyka, siusiającego wodą różaną, aby uczcić nowy produkt.

 Źródło http://pl.wikipedia.org/wiki/Woda_r%C3%B3%C5%BCana

A czy wiesz, że pierwsze perfumy, nowoczesne perfumy przeszły do legendy jako afrodyzjak?

K: Nie powiedz coś więcej

E: Stworzył je pewien pustelnik dla starzejącej się Elżbiety Węgierskiej około 1370 rok pod nazwą Eau d’Hongrie „Woda węgierska” i stanowiły mieszankę olejków eterycznych i alkoholu. Podobno dzięki nim 72 letnia królowa zdołała natychmiast zawrócić w głowie królowi Polski.

K: Swą rolę w historii perfum odegrała również Katarzyna Medycejska, która w 1533 r. poślubiła francuskiego króla – Henryka II i stolicę zapachu, którą ówcześnie były Włochy przeniosła do Francji. Zabrała ze sobą do swojej nowej, paryskiej siedziby osobistych kompozytorów perfum. Ze względu, że nie mogli oni zabrać z Toskanii kwiatów i ziół do wyrobów perfum, rozpoczęli poszukiwania we Francji.

E: I w ten właśnie sposób powstało miasto perfum w Grass, gdzie paryscy kompozytorzy zapachów odnaleźli roślinność tak piękną jak ich rodzinna. Po dziś dzień funkcjonują tam najstarsze i najsłynniejsze wytwórnie perfum: powstała w 1747 roku Galimard Parfumeur, czy też utworzona w 1849 r. Molinard Parfumeur oraz Fragonard Parfumeur.

K: XIX wiek stanowi rewolucję w sztuce wyrobu perfum dzięki syntezie chemicznej, która spowodowała łatwiejszy dostęp do surowców i obniżyła cenę perfum. Pojawiła się wtedy także nowa kategoria fachowców - wielkich krawców - kreatorów mody, którzy przy okazji promocji swych kolekcji zaczęli także firmować swym nazwiskiem wybrany przez siebie zapach perfum.

E: Tak świetnym przykładem jest tu znana projektantka mody CoCo Chanel, która to wprowadziła na rynek nowatorskie perfumy N°5, które są synonimem luksusu. Zostały one skomponowane przez Francuza – Ernesta Beaux w 1917 roku. Coco otrzymała w 1921 roku pierwszych 100 flakoników i zanim je wprowadziła na rynek zaczęła spryskiwać swoją pracownię. Wówczas klientki zaczęły pytać o zapach. Projektrantka postanowiła, je rozdać swym najlepszym klientkom mówiąc im:
- Nie sprzedaje ci go... Daruję.... 

                  Źródło http://www.biography.com/people/coco-chanel-9244165


                                      Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Chanel_No._5

K: Ciekawa historia, te klientki musiały poczuć się wyjątkowo :). A wiesz, że jedna z legend głosi, że przez przypadek dodano do zapachu, za dużo aldehydów i to właśnie przez to zapach stał się wyjątkowy. Ponadto znajdziemy w nim m.in. bazę stworzoną z wetwerii, wanilii, ambry oraz drzewa sandałowego, w nucie serca: różę stulistną, lilię i specjalną odmianę jaśminu, zaś w nucie głowy: nerolę, cytrynę, bergamotkę oraz wspomniane wcześniej aldehydy.
E: Ciekawe też jest pochodzenie nazwy. Ze względu, że perfumy powstały w  wyniku wielu prób, co spowodowało powstanie 10 różnych zapachów i to właśnie 5 kompozycję wybrała Coco. A co więcej, ciekawostką jest też, że sam flakonik był zmieniany do dziś 5 razy i były to zmiany polegające do dostosowania do nowych czasów.
K: Dziś perfumy stanowią sposób na wyrażenie naszej osobowości, nastrojów, marzeń, czasem przywołują wspomnienia i są tak samo ważne jak codzienny makijaż i staranie dobrany ubiór. Dlatego w następnych rozmowach powiemy o rodzajach perfum, o ich odpowiednim  dobieraniu do siebie i innych ciekawostkach dotyczących zapachu :)

Fm Group  http://perfumy.fm/